Rok 1880. Dwaj skłóceni ze sobą bracia Charlie Burns (Guy Pearce) i Mikey (Richard Wilson) zostają schwytani przez kapitana Stanleya (Ray Winstone). Obydwa bracia oraz ich psychicznie niestabilny brat Arthur (Danny Huston) są poszukiwani za brutalny mord na pewnej rodzinie (w tym na ciężarnej kobiecie). W celu przerwania ciągle jednak toczącego się błędnego koła przemocy Kapitan Stanley składa Charliemu pewną szokującą propozycję... Film niesamowicie wręcz brutalny, z doskonałymi rolami wszystkich aktorów. Ciężki, ekstremalnie mroczny, brudny, duszny i powolny. Trudno też podczas seansu w jakimś większym stopniu identyfikować się z którymś z bohaterów, gdyż żaden z nich nie jest idealny, każdy ma jakiś swój ciemny sekret. Atmosfera zła totalnie przenikającego obserwowany świat i wydarzenia jest więc skrajnie trudna do zniesienia. Ponurej całości dopełniają bardzo dobre zdjęcia i niesamowita muzyka Nicka Cave'a.