Trzech skazańców ucieka z więzienia i natyka się na trzy nagie kobiety przebywające nad pięknym jeziorem. Złoczyńcy postanawiają je porwać... Ten film to jedyny w swym rodzaju punkt widokowy na Dziki Zachód. Oferuje bowiem szalenie drastyczny obraz niebezpiecznych i moralnie podejrzanych dróg, którymi podążali mężczyźni i kobiety tamtych czasów. Jedno z pionierskich dokonań w ukazaniu tematów co prawda mocno kojarzących się z westernem (damy lekkich obyczajów i ich działalność ku pokrzepieniu kowbojskich serc), aczkolwiek nigdy wcześniej nie ukazanych w tak bezpośredni, szczegółowy i nadzwyczaj odważny sposób. Dziki Zachód to tutaj kraina niezwykle brutalna ("brudna", jak oznajmia sam tytuł), świat ludzi bezlitosnych i nieokrzesanych, a cnoty niewieście znajdują się w nieustannym zagrożeniu. To miejsce, gdzie nierzadko puszczają wszelkie hamulce moralne i znikają zahamowania. Strona wizualna filmu to ekstremum. Jednak dzieło to posiada pewnego rodzaju specyficzny dystans i wyczuwalne poczucie humoru, które w jakimś stopniu niwelują moc skrajnie przejmujących obrazów, które oglądamy i dramatycznych dźwięków, których wysłuchujemy. Wszystko to prowadzi do głośnego i spektakularnego finału.