Witaj w Fort Laramie
Melduj .. Nabór .. Dekrety .. Statystyki

Westernowa Baza Danych

Today we kill... Tomorrow we die!

(Oggi a me... domani a te!)

Ocena: 7,83/10 (6 głosów)

obraz Today we kill... Tomorrow we die!

Rok premiery: 1968

Reżyseria:


Opis Westernu

Urzekające szlachetną prostotą przekazu kino zemsty, nie pozbawione kilku ekscentrycznych niespodzianek. Dzień za dniem, godzina za godziną, przez całą odsiadkę Billy Kiowa (Brett Hasley aka Montgomery Ford) z drewnianym coltem trenował pod celą szybkość dobycia i naprowadzenia broni na cel. Po wyjściu odbierze od kumpla przechowane 50 tys. $ i uda się na poszukiwania sprawnych zabójców, gotowych pomóc mu wysłać do piekła gwałciciela i mordercę swej indiańskiej żony, Jamesa Elfego (Tatsuya Nakadai). Za 10 koła na łeb szybko zwerbuje czterech rewolwerowców ( jeden woli obrzyn z Winchestera, tzw. mare leg) i szeregi bandy Elfego zaczną gwałtownie topnieć do wtóru uroczego tematu Francesco Lavagnino. Przed ostateczną rozprawą Kiowa każe swoim killerom odłożyć broń palną. W grę wchodzą tylko noże, ponieważ ma być to zemsta ,,Injun style" (i wczesny przejaw fascynacji wszelkimi ostrzami u scenarzysty Daria Argento). Rozciągnięta na dzień, noc i poranek, godna backwoods slashera sekwencja wyżynania ludzi Elfego w brzozowym lesie to pyszny kawał filmowego mięsa z idealnie zrealizowanym dźwiękiem. O Tatsuyę Nakadaia, wybitnego gwiazdora dramatów samurajskich ( Harakiri 1962, Miecz Zagłady 1966) Tonino Cervi bardzo zabiegał, będąc oddanym fanem kina japońskiego. Aktor znał tylko japoński, ale na planie świetnie porozumiewali się językiem migowym. Film nakręcono w mało makaroniarskich, leśno-polnych, jesiennych plenerach, co przydaje mu niemalże bieszczadzkiej aury.

Obsada

William Berger:
Francis 'Colt' Moran

Artykuły o Today we kill... Tomorrow we die!


Dodane przez: Jacek Dygoń Zaakceptowane przez: Westerny Ostatnia edycja: Jacek Dygoń

powered by: Westerny