"Wyjątkowość spektaklu polega na tekście - po raz pierwszy w historii działań Stowarzyszenia De-Novo powstał zupełnie autorski, napisany od pierwszego do ostatniego zdania, scenariusz. Zachowana będzie oczywiście klasyczna konwencja westernu z nieodłącznymi jego postaciami i atrybutami - publiczność przyjrzy się leniwemu życiu miasteczka z dzikiego zachodu, pozna rytualne obrządki Indian. Pojawią się bezwzględni bandyci, zdegenerowani kowboje, będą pościgi, strzelanki, a nawet kaktusy. Nie będzie to jednak li tylko adaptacja klasycznego westernu. Po pierwsze - język teatru, w szczególności plenerowego, wymaga wykorzystania nieco innych środków wyrazu. Po drugie - autorzy scenariusza z gatunkiem westernu zabawili się subtelnie, nieco go dekonstruując, przerysowując, do pewnego stopnia tworząc nawet parodię. Co jednak chyba najważniejsze - historia, losy bohaterów mają wymiar uniwersalny i poruszają problemy znane nam, współczesnym". Można tu nadmienić, że pewnym dodatkowym elementem widowiska był fakt, że miało ono miejsce na zabytkowej (ale wciąż czynnej) stacji kolejki wąskotorowej mogącej pochwalić się najdłuższym w Europie tunelem kolei wąskotorowej. No i wszystko to w pobliżu rzeki San i wśród Korony Dynowa, czyli kilkunastu lesistych wzgórz otaczających stację. Nadało to całości przedsięwzięcia nawet jeszcze bardziej westernowego klimatu.