Jeden z nielicznych zachowanych westernów Jamesa Younga Deera, reżysera, w którego żyłach płynęła krew Rdzennych Mieszkańców Ameryki, to opowieść o Białym osadniku mieszkającym z indiańską żoną o imieniu Biały Jeleń na terytorium Siuxów. Pewnego dnia przychodzi list z Anglii dotyczący odziedziczonego spadku. Szczęście osadnika jest zarazem lękiem Indianki, która ze strachu targa się na życie i wbija sobie nóż w pierś. Poprzez niefortunny zbieg okoliczności szczep lokalnych Indian oskarża o śmierć kobiety jej męża i rusza w pościg, celem wymierzenia sprawiedliwości. W tytułową rolę wcieliła się Red Wing, która, co ciekawe, kilka lat później odegrała podobną rolę w pierwszym hollywoodzkim "pełnym metrażu" pt. Mąż Indianki (1914) w reżyserii Cecila B. DeMille'a.