Miasteczkiem Bottleneck rządzi człowiek o imieniu Kent (Brian Donlevy), zabijaka i oszust, który przy pomocy partnerki, żywiołowej piosenkarki Frenchy (Marlene Dietrich) okrada ranczerów z ich ziem. Zamierza przejąć okoliczne tereny, by pobierać opłaty od hodowców bydła przepędzających stada tymi szlakami. Miejscowy szeryf próbuje go powstrzymać, ale szybko zostaje uciszony. Burmistrz, będący w zmowie z oszustami, wyznacza na nowego szeryfa wiecznie pijanego grajka, Washingtona Dimsdale’a (Charles Winninger). Jest oczywiste, że w ten sposób złoczyńcy chcą zapewnić sobie pełną kontrolę nad miastem. Jednak Dimsdale sprowadza do Bottleneck młodego człowieka, którego mianuje swoim zastępcą – Toma Destry’ego Juniora (James Stewart), syna sławnego, lecz już nieżyjącego szeryfa. Junior nie nosi broni, nie pije alkoholu i rzuca anegdoty z życia, by zilustrować swoje przemyślenia. Swoją postawą bawi tutejszą społeczność, ale też budzi sympatię. Jego ojciec zginął od strzału w plecy – aby nie popełnić jego błędu, Destry obmyśla plan mający na celu osłabienie czujności przeciwnika. Niewiele ma to wspólnego z fabułą powieści Maxa Branda pod takim samym tytułem – to oryginalna historia napisana przez uciekiniera z nazistowskich Niemiec, Felixa Jacksona. Film nie pozbawiony humoru, ubarwiony piosenkami w wykonaniu Marleny Dietrich. Dla Jamesa Stewarta był to przełom, ponieważ pierwszy raz wystąpił w westernie, ale do gatunku powróci dopiero po 10 latach w tonacji bardziej serio.