W każdym szanującym się leksykonie filmowym Bert Glennon wymieniany jest w szeregu najwybitniejszych westernowych operatorów. Takich, którzy oprócz samego zarządzania pracą kamer potrafili wypracować własną koncenpcję obrazu, tworzyć innowacyjne rozwiązania dotyczące cienia, światła, koloryzacji. Glennon wykreował niepowtarzalny styl rzucający się w oczy od pierwszych minut seansu. Towarzyszył staremu kinu od początu kręcenia filmów fabularnych, aż po jego zmierzch we wczesnych latach 60. Współpraca Glennona z Johnem Fordem zaowocowała powstaniem terminu poezja obrazu, a najlepszymi przykładami ich wspólnych westernów są Dyliżans (1939), Rio Grande (1950), Droga do San Juan (1950), Sierżant Rutledge (1960). Pracował też przy westernach z innymi reżyserami, choćby z Raoulem Walshem, a ich pamiętne wspólne dzieło to Umarli w butach (1941). Pod koniec kariery wykorzystywał doświadczenie westernowe przy realizacji zdjęć do bardzo popularnych wówczas seriali o tematyce kowbojskiej, z czego warto wymienić Szeryfa (1960-62), Cheyenne (1961-62) oraz nawiązujący do ostatniego Dakotowie (1962-63).