Western z suspense’em. Tytułowy „backlash” to stanowcze działanie o buntowniczym charakterze. Taką postawę przyjmuje rewolwerowiec z Teksasu, Jim Slater (Richard Widmark), który najpierw zostaje przyłapany przez kobietę na rozkopywaniu grobów w Gila Valley, a później zabija zastępcę szeryfa z Silver City. Scenariusz Bordena Chase’a na podstawie powieści Franka Grubera przedstawia piętrową intrygę podobną do filmów kryminalnych, gdzie bohater przez kolejne wydarzenia i rozmowy przybliża się do prawdy. Prawda, którą chce poznać dotyczy jego ojca oraz przywłaszczenia 60 000 dolarów w złocie. Rozwiązanie intrygi jest łatwe do przewidzenia, ale nie ono miało być największą atrakcją. Nie zostało zaprezentowane w formie twistu – już wcześniej autorzy przygotowują widza na konfrontację, która oprócz klasycznego pojedynku ma w sobie również cechy wewnętrznej walki typowej dla psychologicznych dramatów. To, co zaskakuje to mnogość interesujących bohaterów i wątków w niespełna 85-minutowym filmie. Pięć grobów w Gila Valley uruchamia lawinę wydarzeń, takich jak konflikt z dwoma szukającymi zemsty bandytami (Harry Morgan i Robert J. Wilke), odpieranie ataku Apaczów u boku żołnierzy Unii, uwikłanie się w walkę między wpływowym ranczerem (Roy Roberts) a zagrażającym jego interesom hodowcą bydła (John McIntire). Jest jeszcze motyw, o którym nie wypada mówić, gdyż może być spoilerem, bo stanowi finał śledztwa prowadzonego przez głównego bohatera.