W swojej ojczyźnie Fritz Lang adaptował mity germańskie (Nibelungi, 1924), a kiedy trafił do USA podjął się zekranizowania mitów amerykańskich o dobrych bandytach walczących z nikczemną bogatą instytucją. Powrót Franka Jamesa jest bezpośrednią kontynuacją Jessego Jamesa (1939, reż. Henry King). Grany przez Tyrone’a Powera bohater zginął w finale tamtego filmu, zabity strzałem w plecy przez jednego z członków swojej bandy, Roberta Forda. W reżyserowanej przez Fritza Langa kontynuacji czołową rolę przejmuje jego brat (w tym wcieleniu ponownie Henry Fonda). Ukrywa się pod innym nazwiskiem na farmie otoczonej górami z młodym pomocnikiem i czarnym służącym (notabene Jesse i Frank to obrońcy tradycji Starego Południa, a więc zwolennicy niewolnictwa). Mimo konfliktu z wymiarem sprawiedliwości Frank James stara się żyć zgodnie z regułami prawa. Do czasu jednak, gdy dowiaduje się, że zabójca jego brata został ułaskawiony przez gubernatora i otrzymał nagrodę za głowę Jessego. Wraz z napadem na urząd pocztowy Frank powraca na drogę przestępczą. Chociaż fabuła zmierza do ostatecznej konfrontacji tytułowego bohatera ze zdradzieckim Bobem Fordem (John Carradine), to największe zło wciąż kryje się pod drogim garniturem – w przedstawicielstwie kompanii kolejowej, wśród kapitalistów pokroju McCoya (Donald Meek). Przy okazji film podkreśla istotną rolę dziennikarstwa w eskalacji konfliktów i manipulowaniu ludźmi – reporterami są dwie ważne postacie drugoplanowe (Gene Tierney, Henry Hull).