George O'Brien, podobnie jak wiele westernowych gwiazd wcześniej i później, zaczynał w Hollywood jako kaskader. I podobnie jak w przypadku kilku innych aktorów zauważył go John Ford i dał szansę debiutu w swym głośnym, jak się później okazało, westernie Żelazny koń (1924). Po tym sukcesie O'Brien stał się bywalcem planów filmowych Forda, a kolejne role, najpierw w Trzech złych ludziach (1926), a potem we Wschodzie słońca (1927) Friedricha Murnaua dały mu status gwiazdy kina. O'Brien bardzo dobrze poradził sobie podczas transformacji kina niemego na dźwiękowe i szybko stał się jedną z najpopularniejszych kowbojskich gwiazd lat 30., zarabiając spore pieniądze, lecz nie notując wybitnych ról. Po Drugiej Wojnie Światowej mało kto już o panu George'u pamiętał. Wśród tych co nie zapomnieli znalazł się stary przyjaciel John Ford, który rozpoczął właśnie przekuwanie wojennego doświadczenia w serię kawaleryjskich westernów. Znalazło się tam miejsce dla zachodzącej gwiazdy - George'a O'Briena.