Jeden z bardziej nietypowych reprezentantów włoskiej odmiany gatunku, znakomicie wpisujący się w środek westernowej filmografii Corbucciego, który, jak to miał kiedyś ująć Quentin Tarantino, tworząc coraz podlejszych bohaterów nakręcił w końcu film, gdzie właściwie nie ma żadnego bohatera. Akcja rozgrywa się tuż po Wojnie Secesyjnej. Oto grupka Konfederatów, okrutny pułkownik Jonas i jego trzech synów, dokonuje brutalnego napadu na oddział żołnierzy Unii. Ukradzione w ten sposób złoto, mające posłużyć za odbudowę konfederackiej armii, schowane zostaje do trumny, którą mężczyźni transportują przez zniszczony wojną kraj. Sytuacja komplikuje się, gdy po drodze zatrudniają zapijaczoną prostytutkę, aby odegrała rolę wdowy po zmarłym "żołnierzu" celem zapewnienia sobie bezpiecznej podróży.