Westernowa Baza Danych

Tajemniczy nieznajomy (Eastwood) przybywa do małego meksykańskiego miasteczka San Miguel, położonego tuż przy granicy ze Stanami. Mieściną targa konflikt dwóch zwaśnionych rodzin, dotyczący nielegalnych interesów i chęci zagarnięcia strefy wpływów. Nieznajomy postanawia, widząc okazję do zarobienia co nieco grosza, zaognić jeszcze ów zatarg i nastawić przeciw sobie dwa rody... Zaraz po powrocie do domu z seansu Straży Przybocznej, Leone chwyta za słuchawkę telefonu i dzwoni rozentuzjazmowany do kolegów, chwaląc film Kurosawy. Jest na tyle zauroczony dziełem, że spisuje jego dialogi, by nic nie umknęło jego uwadze i m.in. z Valeriim i Tessarim rozpoczynają prace nad scenariuszem. I choć fabuła jest bardzo podobna do filmu Japończyka, to już detale i kontekst kulturowy zupełnie inne. Już czołówka, z czerwono-czarnymi planszami nawiązuje do Jamesa Bonda i popartu, świetnie uzupełniana o niesamowicie chwytliwy, gwizdany motyw E. Morricone. Do głównych ról Leone zamarzył sobie H. Fondę i J. Coburna, jednak byli oni poza zasięgiem finansowym włoskich producentów. Leone przyjął więc proponowanego mu Eastwooda, który potraktował rolę jako wycieczkę do Europy. Amerykanin po zapoznaniu się ze scenariuszem skrócił kwestie swego bohatera do minimum, intuicyjnie kreując postać małomównego rewolwerowca. Z drugiej strony mamy Volonté u progu kariery w roli zaciętego Ramóna Rojo. Film staje się wielkim sukcesem finansowym, a nowy gatunek, spaghetti western, rozpoczyna swe lata królowania.