Westernowa Baza Danych

Meksyk 1915, rewolucja szaleje w najlepsze. Szwedzki awanturnik i handlarz bronią zwany Pingwinem (Franco Nero) oraz lumpenproletariacki, rewolucyjny ,,oficer'' z awansu Vasco (Tomas Milian), podejmują się niebezpiecznej misji odbicia politycznego radykała (Fernando Rey) z więzienia w Yumie. Ich śladem podąża tajemniczy dziwoląg (Jack Palance) wiecznie upalony ganją i perwersyjnie zakochany w swoim tresowanym sokole, który ma z Pingwinem stare porachunki. Corbucci idąc droga Howarda Hawksa z Rio Bravo/El Dorado, popełnił autoparodystyczną franczyzę swojego Zawodowca (1969) parafrazując wątki i przesuwając akcenty w stronę totalnej hucpy. Ale w tym wszystkim udaje mu się połączyć ogień z wodą. Przaśne dowcipasy upozowanego na Che Guevarę Miliana i marihuanowa głupawka bezkolizyjnie przechodzą w dyskurs na temat pokrętnych dróg rewolucji. Mamy polowych dowódców którzy stali się watażkami i grabią lud na równi z wojskiem, idealistycznie nastawioną młodzież gotową umrzeć za sprawę i jej idola, intelektualistę o pacyfistycznych poglądach. Czyja rewolucja ma sens? Companeros to celna diagnoza zagubienia młodych kontestatorów w czasach ideowego chaosu i radykalizacji postaw po 1968. Film znakomicie zrealizowany od strony widowiskowej, a finałowa rozwałka to montażowo-inscenizacyjny majstersztyk.